The USA Guitar
Recenzja: „Omawiany album nutowy wraz z płytą stanowi jedną z najnowszych ofert aktywnego wrocławskiego wydawnictwa Absonic, którego specjalnością jest szeroko pojęta muzyka gitarowa. Adresatem albumu są gitarzyści klasyczni, pragnący poszerzyć swój repertuar o muzykę amerykańską w różnych stylach. Mamy tu więc opracowane na gitarę solo popularne piosenki, bluesy, utwory w stylu country, spirituals & gospels, boogie-woogie, ragtime’y oraz standardy St. Fostera, G. Gershwina. Znajdujemy też tematy z repertuaru Orkiestry Glenna Millera oraz Elvisa Presleya, a nawet The Star Spangled Banner, czyli hymn państwowy Stanów Zjednoczonych. Wszystkie te utwory, chociaż trącące myszką (z przyczyny praw autorskich), pozostają jednak ogólnie znanymi tematami , które także w dzisiejszej dobie są chętnie grywane. Nowością jest zaznaczenie przy każdej pozycji skali trudności od 1-dla początkujących do 5, czyli mistrzowskich. To przyda się szczególnie pedagogom w celu szybszej decyzji co do wyboru utworu dla ucznia. Harmonizacja utworów jest dość prosta, ale przeważnie trafna i w zgodzie z przyjętymi konwenansami. (...) Utwory w zaznaczonym tu tak zwanym łatwym opracowaniu, to przeważnie dwugłosy: melodia i linia basowa. Znając upodobania i możliwości uczniów, sugerowałbym by częściej wtrącać akordy co najmniej w czterogłosie. Oczywiście te w naturalnie nietrudnych chwytach. Zabieg ten podnosi atrakcyjność aranżacji i czyni utwory bardziej „gitarowymi”. Wszystkie pozycje są w tonacjach krzyżykowych lub bez znaków chromatycznych. Cytując słowa Krzysztof Pełecha w wywiadzie telewizyjnym „najbardziej nie lubię bemoli”, można się zgodzić, że z tonacjami krzyżykowymi łatwiej gitarzyście, ale na miejscu aranżera zaryzykowałbym choć jedną tonację bemolową dla zróżnicowania brzmienia. Znajdujemy za to znaczny wachlarz środków artykulacyjnych, które autor publikacji umiejętnie wplata w tkankę utworów. Mamy legata wstępujące i zstępujące (także w dwudźwiękach), flażolety, podciągnięcia (typowe dla muzyki w formie bluesa), glissanda, death notes oraz efekty specjalne wymyślone przez autora np. w utworze "Little brown jug". Drożdżowski pomysłowo zastosował tu też przednutki w głosie dolnym, rozwiązujące ósemkowe dysonanse - patrz na kodę w "Little brown jug". W sumie 24 opracowane utwory dają szerokie spektrum muzyki amerykańskiej w jej lżejszym odcieniu. Zawarte na dołączonej płycie nagrania wszystkich pozycji przez Grzegorza Krawca, dają natychmiastowy pogląd na charakter utworu i pomagają w wyborze. Te w przeważającej większości „rozrywkowe” utwory nasz rodzimy, typowo klasyczny gitarzysta nagrał w iście zawadiackim stylu i za to przeistoczenie należą mu się osobne gratulacje. Ufam, że dla gitarzysty, który ma przesyt klasyką, ten album będzie niewątpliwą atrakcją, gdyż jak wcześniej napisałem zawiera utwory zawsze chętnie słuchane i grane a ogólnie aranżacje zrobione są fachowo i atrakcyjnie od strony gitarowej. Polecać szczególnie nie muszę, gdyż album z tego rodzaju materiałem będzie niewątpliwie chętnie nabywany.” Zbigniew Dubiella TopGuitar (07.2010) www.laguitarra.pl (16.04.2010)
Recenzja: Prezentacja utworu „The Entertainer” fragment .Autorem zaprezentowanego w tym miesiącu opracowania jest Mirosław Drożdżowski, który w bardzo ciekawy sposób dokonał aranżacji utworu, czyniąc z niego wdzięczny temat do gry na gitarze. "The Entertainer" znany jest przede wszystkim z wykonań na instrumentach klawiszowych, warto więc spróbować zagrać go na gitarze. Próba przeniesienia utworów przeznaczonych na inne instrumentarium jest z reguły sporym wyzwaniem, dlatego trzeba przyznać, że autorowi tego opracowania udało się to znakomicie. Pod względem technicznym prezentowane tu opracowanie nie wymaga zbyt dużej biegłości, jednak opanowanie jej w docelowym tempie wymaga nieco pracy i staranności wykonawczej. Całość należy grać techniką palcową, choć (z uwagi na niedużą ilość granych jednocześnie dźwięków) możliwe jest też zastosowanie techniki hybrydowej, czyli jednoczesnego użycia kostki i palców prawej ręki. Tempo nagrania umieszczonego na płycie CD dołączonej do bieżącego wydania Gitarzysty wynosi 90 BPM. Dla ułatwienia transkrypcja zakłada wykorzystanie tonacji E-dur, a nie oryginalnej C-dur. Dzięki temu można wykorzystać dźwięki pustych strun, co po pierwsze zwiększa wygodę gry, a po drugie - brzmi lepiej. - Gitarzysta (65), maj 2011
Recenzja: „Mirosław Drożdżowski oddaje do rąk gitarzysty zbiór niezwykły. Są to bowiem aranżacje utworów muzycznych, znanych dotąd przede wszystkim z wykonań na instrumentach o zupełnie innych od gitary klasycznej, brzmieniach. O ile bluesy i piosenki country and western są kojarzone z gitarą (elektryczną bądź akustyczną), o tyle trudno sobie wyobrazić ragtimy, boogie-woogie czy orkiestrowe utwory Glenna Millera wykonywane na „klasycznym pudle”. A jednak Drożdżowskiemu się to udało. To jeszcze jeden dowód na to, że dobra muzyka jest uniwersalna i możliwa do wykonania na każdym instrumencie, tylko trzeba do niej znaleźć właściwy klucz. Drożdżowski wydawał dotychczas głównie zbiory własnych kompozycji (wyjątkiem są niezwykle interesujące aranżacje kolęd i pastorałek). Tym razem jednak postanowił sprawdzić się w roli dla siebie nietypowej. Niektórzy bowiem traktują aranżację jako rodzaj opracowania utworu, tak aby można go było dostosować do potrzeb odbiorcy. Dla innych aranżacja staje się wyzwaniem. To właśnie ci drudzy, potrafią wydobyć z utworu nieznane dotąd „smaczki”, nowe zakamarki w linii melodycznej. Oryginalność takich rozwiązań powoduje, że muzyczna „perełka” zaczyna błyszczeć nowym blaskiem. Autor tego zbioru należy do ludzi twórczych, którzy w świecie nut szukają własnej drogi nie tylko na swojej pięciolinii, ale i tej zapełnionej przez innych. Dla tych, którzy mają możliwość obserwować rozwój jego twórczości, „The USA guitar” nie będzie zaskoczeniem. Mam przyjemność obcować z muzyką uprawianą przez M. Drożdżowskiego od kilku lat. Słucham jego kompozycji wykonywanych przez innych, ale i przez niego samego. Podziwiam zdolność i łatwość improwizacji, w której nieraz nuty sypią się jak z przysłowiowego rękawa, a nieraz ciągną się wolno i dostojnie, nadając właściwy klimat. Podobnie z utworami przedstawionymi w tym zbiorze. To duża miejętność oddać charakter muzyki, zwłaszcza znanej, mającej określoną i utrwaloną stylistykę, tak, aby nie utracić jej wartości a nawet jeszcze ją wzbogacić. Aranżacje amerykańskich „hitów” oraz hymnu USA, dokonane przez Mirosława Drożdżowskiego powinny niewątpliwie znaleźć się w rękach każdego gitarzysty, któremu satysfakcję sprawia odkrywanie w muzyce czegoś nowego.” Witold Stawski (wstęp do książki)